wtorek, 17 września 2013

Rozdział 12 cz. I

"...Tonight I will love, love you to night
Give me everything tonight
For all we know we might not get tomorrow
Let's do it tonight



Don’t care what they say
Or what girls they play
Nothing is enough
'Till I handle love (Let's do it tonight)
I want you tonight, I want you to stay
I want you tonight

Grab somebody sexy tell ‘em hey
Give me everything tonight
Give me everything tonight
Give me everything tonight
Give me everything tonight



Get busy tonight
'Cause tomorrow I'm off to do
I'd rather perform for a princess
But tonight I can make you my queen
And make love to you endless
This is insane, the way the name growin’, money keep flowin’
Hustlers move in silence, so I’m tip-toeing, to keep glowing
I gotta locked up like Lindsay Lohan..."


Zaraz... Co?!

   Zszokowana otworzyłam szerzej oczy. Rozumiejąc tekst piosenki... Ja pierdole.
Położyłam dłonie na jego klatce piersiowej, kurwa mógłby chociaż podkoszulek ubrać, i odepchnęłam go od siebie.
Odsunął się ze spuszczoną głową i wymamrotał ciche "sorry"
-Ja myślałem, że śpisz...
-Spałam - odburknęłam chłodno, przyglądając się jego twarzy. Przygryzł nerwowo wargę, a ja widziałam, po mimo egipskich ciemności  panujących w pokoju, że jego twarz przybrała kolor czerwony.
Och, zazwyczaj to ja przybierałam kolor pomidora. Co za miła odmiana. - I dlatego przytuliłeś się do mnie? I śpiewałeś?! Człowieku! Ty rozumiesz tekst piosenki?!
Gdybym mogła, pewnie przywaliła bym mu w twarz, ale znając moje wyczucie, zamachnęłabym się z jakieś dziesięć centymetrów od jego twarzy.
-Rozumiem... - przeczesał włosy, w desperackim geście i niepewnie na mnie spojrzał. Jego wzrok mówił nieme "przepraszam".
   To głupie, że dorosły mężczyzna śpiewa takie piosenki... przy mnie. No ludzie! Ja mam szesnaście lat!
-Dobra, pogadamy o tym jutro - szczerze? Nie mam zamiaru o tym rozmawiać. To żenujące. W tym momencie, gdy Neymar  wstawał łóżka, dostałam sms'a. Od razu zrobiła mi się gorąco,  a ręce zaczęła mi drżeć. Znowu on?! Neymar zapalił światło. Gdy wyciągnęłam rękę w stronę szafki, gdzie leżała moja komórka Neymar się odezwał
-Nie waż się tego czytać - wycedził, szybko biorąc ode mnie telefon.
-Ale co..? - Zajebie Nialla! Powiedział mu! - Oddaj mi go. Mam prawo wiedzieć co tam jest. - Przypomniała mi się sytuacja z wczoraj. Wyglądało to tak samo. Niall wziął mój telefon i sprawdzał wiadomość. I miał taki sam wyraz twarzy. Złość, przerażenie.
-Ann.. - jęknął, patrząc na mnie zbolałym wzrokiem - odkupię Ci telefon - za nim zrozumiałam co powiedział, rzucił moją komórką przez cały pokój, a ona roztrzaskała się, odbijając się od ściany. Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami. Czy on właśnie..?
-Czyś ty zdurniał? - wrzasnęłam - Wystarczyło wyciągnąć kartę! - bijcie mi brawa. Dopiero teraz na to wpadłam...
-Och - wyglądał jakby mu to dopiero teraz do głowy przyszło - No tak... Ale.. nie ważne... idziemy spać. Nim zdążyłam cokolwiek zrobić, położył się obok mnie. Przykrył się kołdrą, i zgasił lampkę. Czułam, że jest spięty. I wiedziałam, że to przez tą wiadomość. No, ale co tam mogło takiego pisać?!
-Neymar? - szepnęłam
-Tak?
-Emm.. czemu jesteś zdenerwowany? - No brawo Ann! Nie ma to jak strzelić głupotę. Przecież to jest oczywiste! Musiał kurde czytać tego sms'a...
-Bo się o Ciebie boję - zaraz.. Że co?!
-Ale..
-Tak, boję się o ciebie, a teraz idź spać. Jutro o tym pogadamy, dobranoc - wydawał się być jeszcze bardziej zdenerwowany. No to kurwa świetnie!
-Dobranoc - przecież teraz na pewno nie zasnę!


***Koniec części pierwszej***



~&~
No to tak.. sprawy mają się tak jak nie powinny. Rozdział miał być dodany już dawno, i miał być cały. A tu co? Dostajecie jakieś krótkie gówno, a siedziałam nad nim .. długo, bardzo długo. 
   Przepraszam, na razie chyba nie jest w stanie nic innego napisać. Może to przez to, że zaczęła się szkoła, a w moim przypadku szkoła znaczy kłopoty... i chęć utopienia połowy osób do niej chodzących. (nie, nie żartuję)
     Może to przez to, że moje jedno z wielu "marzeń" rodzice pogrzebali? Nie wiem, nie mam pojęcia, i bardzo was za to przepraszam! 

http://ourdreamourlife-onedirection.blogspot.com/ <--- zapraszam was tu
 :) 



Rozdział zadedykowany dla Patrycji z anonima :)

Dziękuję za te wszystkie komentarze! ♥



4 komentarze:

  1. Dziewczyno co ty gadasz jaki gówno ?! Ten rozdział jest boski ;) Bardzo podoba mi się cz.1, co oznacza, że już nie mogę się doczekać drugiej;D Czyżby Neymar coś poczuł do Ann ?

    pozdrawiam i życzę weny xoxo
    Patrycja <3

    P.S. Bardzo dziękuje za dedykacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały. Już nie mogę się doczekać kontynuacji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ! Pisz dalej :))) i przy okazji zapraszam też do mnie :) http://one-direction-my-different-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń