niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 7

-Boję się - szepnęłam jeszcze raz, czując jak Brazylijczyk podnosi mnie z zimnej ziemi na której spędziłam kilka godzin. Wziął mnie na ręce, kierując się w nieznanym mi kierunku. Zacisnęłam mocno powieki, chcąc powstrzymać kolejne napływające łzy. 
Nie mam pojęcia ile czasu spędziłam w jego ramionach, ale usłyszałam jeszcze zduszony szept blondyna który była u Neymara w domu, i usnęłam. Lecz na nim usnęłam, zdałam sobie sprawę z tego, iż zrobiłam najgorszą rzecz z możliwych.
  
Ukazałam słabość przy innych...

     Obudziłam się w tym samym pokoju co wczoraj, lecz tym razem byłam w swoich ubraniach. Wiedziałam już gdzie są drzwi , a gdzie okno... Właśnie, okno. Nie wie która godzina, lecz jest jeszcze ciemno. Nie mogę tu zostać, nie mogę. Szybko, a zarazem cicho otworzyłam je i weszłam na parapet. Przecież tu nie jest tak wysoko... Usiadłam na nim, i złapałam się go ja najmocniej umiałam. Puściłam się, lecz nadal trzymałam się na rękach. Więc teraz wisiałam przy oknie.. no świetnie. 
     Odeszła mi chęć na skakanie. Co ja sobie kurwa myślałam?! Ja superman jestem?! 
-Ann, schodź stamtąd - słysząc ten głos, przerażona i zarazem zaskoczona puściłam się. Wylądowałam na.. kimś.
-Ooo.. a ja myślałam, że Ona na mnie leci a nie na Ciebie - dobiegł mnie głos księżniczki z tyłu. Dopiero teraz przyjrzałam się osobie na której leżałam,  był to blondyn który wczoraj coś mówił. 
   Teraz zrobił minę ważniak, a zaraz potem uśmiechnął się szyderczo.
-Złaź ze mnie 
-Już, nie moja wina... a co wy tu robicie?! - zdałam sobie sprawę z tego, że to nie jest normalnie, by o tej godzinie tu siedzieć..
-Neymar poprosił byśmy pilnowali Ciebie z pola, a on będzie w domu ..
-Kurwa - jęknęłam wiedząc, że teraz nie mam szans na ucieczkę.
Nagle poczułam czyjeś ręce na biodrach, i w jednej chwili znalazłam się na ziemi.
-Pozwoliłam Ci mnie dotykać? - warknęłam w stronę chłopaka w lokach, który podniósł mnie do pozycji stojącej
-No nie, ale On by się udusił - głową wskazał na blondyna, który nadal leżąc oddychał ciężko, wspierając się na rękach. Widząc go, zaczęłam się śmiać, co chyba nie było najlepszym pomysłem... Chłopak szybko wstał i niebezpiecznie zbliżył się w moją stronę.
-Nie próbuj uciekać - spojrzałam w jego oczy. 
     Niebieskie jak ocean. Tak jak ocean niebezpiecznie, tak jak ocean piękne...
Myślicie, że go posłucham? O nie.. puściłam się biegiem na około domu, co nie było łatwe gdyż była noc, i było ciemno. 
-Przecież to normalne - wydyszałam biegnąc dalej, i nie oglądając się za siebie - Biegać po nocy koło domu!
-Ann! Co wy tu..? - minęłam się Neymarem który był dość zaskoczony naszym zachowaniem.. No cóż ta blond oferma zaczęła...
-No Niall! Takiej słabej dziewczyny nie pokonasz? - Zakpił Mulat, przyglądając mi się krytycznie. 
  Słabej? Ja mu kurwa dam słabej... Gdy byłam przy nim, całkiem nie chcący na niego wpadłam. Przewrócił się, wrzeszcząc coś o kretynkach...
-Ups.. przepraszam księżniczko! - zdążyłam jeszcze krzyknąć za nim ktoś mocno ścisnął mnie za ramiona i przycisnął do siebie.
Zabolało.

-Nialler! Krzywdę jej zrobisz - wrzasnął Brazylijczyk, podchodząc do nas
-Nie zrobię - powiedział twardo. Nie podobał mi się jego ton, i głos.. - Trzeba było mnie denerwować - szepnął mi do ucha, a po moim ciele przeszły ciarki. Ja.. Ja się go boję? - Idziemy do domu... wy możecie tu na razie zostać - uśmiechnął się do reszty, pchając mnie w stronę drzwi wejściowych. Gdy byłam już w środku, zamknął drzwi na klucz, i spojrzał na mnie wyczekująco. Wpatrywał się w moją twarz, jakby chciał czegoś odszukać. Nie pokażę mu, że się boję. Nie dostanie tej satysfakcji.
-Wypuść mnie 
-Nie... najpierw zapłacisz, za śmianie się ze mnie - odpowiedział robiąc krok do przodu. Natomiast ja zrobiłam krok do tyłu. 
-Wiesz.. jakoś tak wyszło, że nie mam pieniędzy przy sobie... - zakpiłam patrząc mu prosto w oczy, co nie było łatwe...
-Zapłacisz inaczej - dwoma krokami pokonał odległość między nami, jednocześnie przyciskając mnie do ściany. Co ja mu kurwa takiego zrobiłam?!
-Puść mnie - szarpnęłam się, lecz nie dało to żadnego rezultatu. Był silniejszy, o wiele silniejszy... 

-Chciałbym, ale nie mogę - wyszeptał i przybliżył swoje usta do moich. Nie chcę tego... Ale stało się. Pocałował mnie, i nie był to romantyczny pocałunek, lecz brutalny... Odebrany siłą..
-Nienawidzę Cię!


Jeśli myślisz że pokonasz mnie
To jesteś w błędzie
Nim zrobisz coś ostrzegam cię
Niełatwo będzie
Ale skoro tego bardzo chcesz
Próbuj bracie lecz się strzeż

Złaź ze mnie no już
I drogą swą idź
Nie ruszaj mnie bo
Swobodnie chcę żyć
No wynoś się precz
Lub pokaż w końcu coś
Bo ja już tego mam naprawdę dość
Złaź ze mnie no już

To tylko jest taka gra
My w nią gramy
Lecz bardzo małą szansę w niej masz
Jej wynik znamy
Ale skoro tego bardzo chcesz
Próbuj bracie lecz się strzeż

Złaź ze mnie no już
I drogą swą idź
Nie ruszaj mnie bo
Swobodnie chcę żyć
No wynoś się precz
Lub pokaż w końcu coś
Dostałeś nieźle chłopie dzisiaj w kość
Złaź ze mnie no już

Złaź ze mnie no już
No złaź
No już no już no już...

Złaź ze mnie no już


~&~
Nie zabijecie mnie, że taki krótki? ^^
Bo gdyby miał być dłuższy, to byście na niego poczekali... hmm... no długo :)
Mam nadzieję, że się spodoba :)

Chociaż tą piosenką zawaliłam... no mówi się trudno.  W prawym górnym rogu, jest ankieta, głosujcie C:

5 komentarzy:

  1. Fajnie Ci to wyszło.
    Hm... w takim razie dobrze, że jest krótki :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. WOOOOOOOOO ;D niebezpieczny Nialler. :D
    Takiego czegoś się nie spodziewałam. :P Przydał by się jeszcze jeden mroczny, ale... Ważne, ze już jeden jest. :D Ciekawie się robi. :P Niech już nie ucieka tyle xD Życzę weny i czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham *,*
    Niallerek stał się taki niebezpieczny kto by pomyślał ;D

    pozdrawiam i życzę weny xx
    Patrycja <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny.. DALEJ ! /Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Mhhmmm..<333.
    Haha.<333. Niall od kiedy tyś taki niegrzeczny się stałeś.?xd.
    Szkoda ,że to nie Harry.;<. Ale i tak kocham.<333.
    A gdyby rozdziały były tyć dłuuższe... to no kurde było by megaśnie chociaż już jest.;P
    Całuje.xo
    Aduuu....<333

    OdpowiedzUsuń